Nierówne traktowanie pracodawców przez PIP

W ostatnich latach często zwracano uwagę na nierówne  traktowanie pracodawców podczas kontroli Państwowej Inspekcji Pracy [dalej: PIP]. Głównym powodem takiego stanu rzeczy jest stosowanie niejednolitej wykładni przepisów, co w konsekwencji sprowadza się  do korzystania przez inspektorów z różnych zasad. Tak więc nie chodzi tu jedynie o czysty spór doktrynalny, a o praktyczny problem, który wiąże się bezpośrednio z różnym zakresem stosowania w Polsce postanowień Konwencji Nr 81 Międzynarodowej Organizacji Pracy dotyczącej inspekcji pracy w przemyśle i handlu [dalej: Konwencji Nr 81].

Zagadnieniem, które dobrze powinno zobrazować powstałe kontrowersje jest zderzenie przepisów Konwencji z regulacjami ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, które to oba akty stanowią prawną podstawę do dokonywania kontroli przez PIP. Dla przykładu- zgodnie z art. 16 Konwencji Nr 81: Przedsiębiorstwa będą kontrolowane tak często i tak starannie, jak to jest konieczne dla zapewnienia skutecznego stosowania odpowiednich przepisów prawnych.”. Mamy tu więc do czynienia z dość szerokim zakresem kompetencji inspektorów, odnoszącym się zarówno do częstotliwości, jak i samego czasu trwania takiej kontroli. Jednak na przeciwległym biegunie mamy postanowienia ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, która w art. 83 ust. 1 różnicuje i ogranicza czas możliwej kontroli [„Czas trwania wszystkich kontroli organu kontroli u przedsiębiorcy w jednym roku kalendarzowym nie może przekraczać: 1) w odniesieniu do mikroprzedsiębiorców – 12 dni roboczych; 2) w odniesieniu do małych przedsiębiorców – 18 dni roboczych; 3) w odniesieniu do średnich przedsiębiorców – 24 dni roboczych; 4) w odniesieniu do pozostałych przedsiębiorców – 48 dni roboczych.”]. Co prawda następny ustęp udziela wskazówki, że wspomnianych ograniczeń nie stosuje się w przypadkach, gdy ratyfikowane umowy międzynarodowe stanowią inaczej (do których należy przytoczona Konwencja Nr 81), ale i tak orzecznictwo nie jest zgodne, co do tego, który z przepisów należy stosować.

Przyczyną takiego stanu są wątpliwości, co do zakresu przedmiotowego samej Konwencji. Jak twierdzi bowiem L. Florek, w artykule pt. „Zakres kontroli Państwowej Inspekcji Pracy”, Konwencja Nr 81 ratyfikowana w obecnym kształcie przez Polskę, ogranicza kontrolę do zakładów pracy o charakterze przemysłowym i handlowym. Za tak sformułowaną tezą ma przemawiać fakt nieratyfikowania przez RP Protokołu z 1995 roku, który rozszerza zakres stosowania postanowień Konwencji na działalność w sektorze usług pozahandlowych. Przytoczoną argumentację podzielił również Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach w wyroku z dnia 20 listopada 2009 roku. Orzeczenie to bardzo dobrze pokazuje taktykę obrony pracodawców w podobnych przypadkach. Bowiem przedsiębiorstwa o innym charakterze, niż przemysłowy i handlowy, u których przeciągająca się kontrola PIP (działającego zgodnie z przytoczonym art. 16 Konwencji Nr 81) doprowadziła do wskazania pewnych nieprawidłowości, bądź stanowiła uciążliwość dla prowadzenia działalności, mogły powołać się na działanie niezgodne z ustawą o swobodzie działalności gospodarczej (gdzie są wyraźnie określone granice czasowe takiej kontroli). W tym przypadku mówimy o korzyści w postaci uchylonej decyzji, ale pozostali pracodawcy -w zależności od uznania sądu- byli traktowani w różny sposób, pozornie w ramach tych samych zasad, stosowanych przez te same organy. Przeciwny pogląd do tezy Florka prezentuje z kolei Tadeusz M. Nycz w artykule pt. „Zakres stosowania Konwencji Nr 81 MOP- część 1”. Uważa on, że od momentu ratyfikacji, w warunkach krajowych, objęto systemem inspekcji wszystkie zakłady pracy- tym samym- wszystkich pracodawców. Pogląd ten wydaje się szczególnie trafny w przypadku zestawienia postanowień Konwencji Nr 81 ze stanowiskiem przedstawicieli Rządu w tej sprawie. Według art. 26 Konwencji Nr 81: „W każdym przypadku, w którym nie jest pewne, czy postanowienia niniejszej konwencji mają zastosowanie do jakiegoś zakładu, jego części, działu lub miejsca pracy, właściwa władza powinna rozstrzygnąć dany problem.”. Z kolei w odpowiedzi Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 20 kwietnia 2012 r. na wniosek  Stowarzyszenia Inspektorów Pracy RP wyraźnie powołano się na powyższy przepis wraz z zaznaczeniem, że powszechnej kontroli inspekcji pracy podlegają wszyscy pracodawcy oraz inne podmioty, na rzecz których jest świadczona praca przez osoby fizyczne. Niezależnie więc od charakteru takiego przedsiębiorstwa, jeśli jest pracodawcą, podlega kontroli przestrzegania kodeksu pracy, która leży w kompetencji PIP. Poza tym, jak słusznie zauważył Nycz, należy wziąć pod uwagę postanowienia Konstytucji Międzynarodowej Organizacji Pracy, która w art. 19 ust. 8 podkreśla, że konwencje ratyfikowane przez członków organizacji (do których zalicza się Polska), nie mogą uchybiać rozwiązaniom krajowym (ustawom, decyzjom) w zakresie, w jakim te zapewniają warunki korzystniejsze dla zainteresowanych pracowników. Rozwiązania przedstawione w Konwencji Nr 81 należą właśnie do grupy takich korzystniejszych warunków.

Ratyfikowanie przez Polskę Konwencji Nr 81 bez przytoczonego protokołu z 1995 r. (który rozszerza zakres Konwencji na działalność w sektorze pozahandlowym) – nie stanowi i nie powinno stanowić platformy dla nierównego traktowania poszczególnych pracodawców. W kontekście kluczowej dla systemu demokratycznego zasady równości wobec prawa i równego traktowania przez władze publiczne (art. 32 Konstytucji RP), należy ujednolicić wykładnię  i należycie, tzn. jednakowo stosować prawo wobec każdego przedsiębiorcy. Sami pracodawcy  powinni mieć świadomość możliwości dłuższych i częstszych kontroli PIP- niż to wynika z ustawy o swobodzie działalności gospodarczej (niezależnie od jej charakteru). Jednocześnie mogą wymagać od krajowych organów jednakowej podstawy prawnej, na bazie której te wykonują swoje kompetencje. Ich prawo do faktycznej równości podczas kontroli inspektorów pracy (w postaci stosowania przepisów Konwencji Nr 81) nie jest jedynie potwierdzone przez doktrynę i orzecznictwo (zob. wyrok WSA w Gdańsku z dnia 3 marca 2010 r. sygn. akt III SA/GD 543/09), ale przede wszystkim zagwarantowane przez obowiązujące prawo polskie i międzynarodowe.