Zwolnienie nauczyciela

Do końca kwietnia dyrektorzy placówek oświatowych przedkładają do zatwierdzenia organowi prowadzącemu opracowane przez siebie projekty arkuszy organizacji szkoły, które następnie są zatwierdzane przez organ prowadzący. Jest to najważniejszy dokument pracy placówki, który przydziela m.in. klasom i nauczycielom liczbę godzin poszczególnych przedmiotów. Na ich podstawie dyrektorzy szkół ustalają czy dla wszystkich nauczycieli są w stanie zapewnić zatrudnienie w pełnym wymiarze zajęć. Sprawne sporządzenie arkuszy ma o tyle istotne znaczenie, że nauczyciele przeznaczeni do zwolnienia powinni otrzymać wypowiedzenie najpóźniej do dnia 31 maja.

Najczęstszym błędem popełnianym przez dyrektorów szkół  jest dowolny wybór nauczycieli przeznaczonych do zwolnienia. Szkoła powinna mieć opracowane i podane do wiadomości nauczycieli, w sposób tam przyjęty, kryteria doboru nauczycieli, z którymi w pierwszej kolejności zostanie rozwiązany stosunek pracy. Jest to o tyle istotne, że decyzja dyrektora szkoły może być później poddana ocenie sądu w zakresie prawidłowości zastosowanych kryteriów.

Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 7 grudnia 2006 r., sygn. akt I PZP 4/06  stanął na stanowisku, iż w stosunku do nauczycieli zatrudnionych na podstawie mianowania nie stosuje się ochrony przewidzianej w art. 41 KP, gdyż ten zakaz dotyczy jedynie stosunków umownych i nie może być interpretowany rozszerzająco. Dlatego nauczyciele mianowani (kontraktowi podlegają ochronie) nie obronią się przed redukcją z przyczyn organizacyjnych, gdy będą na urlopie dla poratowania zdrowia, a także w czasie innej usprawiedliwionej nieobecności w pracy.

W razie całkowitej likwidacji szkoły dyrektor jest zobowiązany rozwiązać stosunki pracy ze wszystkimi zatrudnionymi nauczycielami, bez możliwości złożenia przez nich wniosków o przeniesienie w stan nieczynny. Do pozostałych przesłanek określonych w art. 20 ust. 1 KN zalicza się:

1)      częściową likwidację szkoły;

2)      zmiany organizacyjne powodujące zmniejszenie liczby oddziałów w szkole;

3)      zmiany planu nauczania

– uniemożliwiające dalsze zatrudnianie nauczyciela w pełnym wymiarze zajęć.

Przesłanki organizacyjne uzasadniające rozwiązanie stosunku pracy dotyczą tylko nauczycieli zatrudnionych w pełnym wymiarze zajęć. Do pozostałych niepełnowymiarowców stosuje się art. 27 KN.

Każdy nauczyciel, niezależnie od podstawy nawiązania stosunku pracy, może w terminie 30 dni od dnia doręczenia wypowiedzenia złożyć pisemny wniosek o przeniesienie w stan nieczynny. W przypadku przejścia nauczyciela w stan nieczynny złożone wypowiedzenie staje się bezskuteczne, a pracownik pozostaje w zatrudnieniu przez kolejne sześć miesięcy, dopiero po upływie których stosunek pracy wygasa. W czasie stanu nieczynnego nauczyciel zachowuje prawo do comiesięcznego wynagrodzenia zasadniczego oraz prawo do innych świadczeń pracowniczych. Nauczyciel może podjąć pracę u dotychczasowego lub nowego pracodawcy, ale musi się liczyć, z tym że macierzysty dyrektor szkoły może go w każdej chwili odwołać ze stanu nieczynnego w razie odpadnięcia przesłanek uzasadniających redukcję jego etatu. Ponieważ nauczyciel przeniesiony w stan nieczynny nie wykorzystuje urlopu to, po wygaśnięciu stosunku pracy, dyrektor szkoły powinien wypłacić mu ekwiwalent pieniężny za niewykorzystany urlop.

Jako dodatkowe uprawnienie zaangażowanym na podstawie mianowania ustawodawca przyznał możliwość ograniczenia zatrudnienia, nie więcej niż do połowy obowiązkowego wymiaru zajęć (art. 22 ust. 2 KN). Dyrektor nie może więc złożyć takiego wniosku nauczycielom kontraktowym.

Inaczej kształtuje się również sytuacja nauczycieli mianowanych, którym w razie zwolnienia z przyczyn organizacyjnych przysługuje odprawa w wysokości sześciomiesięcznego wynagrodzenia zasadniczego. Nauczycielom kontraktowym przysługują odprawy określone w ustawie o zwolnieniach grupowych. Pedagog, który nabył prawo do emerytury a jest zwalniany na podstawie art. 20 ust. 1 KN ma prawo dostać dwie odprawy – jedną emerytalną, a drugą z powodu rozwiązania angażu.

Obszerne omówienie tematu mogą Państwo przeczytać na łamach www.rp.pl